Mam tak czasem, coraz częściej, że kiedy czytam jakąś gęstą książkę, męczę się psychicznie i bardzo chcę ją odłożyć. A potem niestety trudno jest wrócić, nie wiadomo, co robić, zaczynać od początku? Kontynuować? Mam wrażenie, że to przez fakt, że za mało czasu mam, czytam tylko w autobusie do pracy i nie jestem w stanie się porządnie wkręcić nawet. Ech, dorosłe życie
@kasika @ksiazki mam podobnie, ucieczkę od wolności odłożyłam, bo ryję mi banie, ale wrócę
. Bo wiesz, to jest chyba tak - trudna książka, trudne treści z neta, albo/i jeszcze ich dużo, a mózg może przyjąć tyle i tyle. Dlatego, jak czytam coś trudnego, to staram się w te dni nie przyjmować dużo treści z neta, zwłaszcza tych trudniejszych. No i dać sobie czas i wsparcie, może przeplatać lektury, może znaleźć jakiś zabawny serial do oglądania dla równowagi.
@Olcia95 o, to jest też dobry pomysł! Tylko kurde, to musiałabym nie pracować, bo moja praca researcherska polega też trochę na przeszukiwaniu neta xD Ale tak czy siak, dobry trop. Co do przeplatania, to własnie robię, ale kończę ostatnio z samymi lekkimi lekturami, a tę biografię Brontë naprawdę chcę przeczytać. Chcę też skończyć biografię Montgomery, którą odłożyłam na jesieni. A jakoś sprawia mi to wszystko trudność. @ksiazki
@kasika @ksiazki wiesz, może to taki czas w twoim życiu, może jesteś czymś przesilona (warto popatrzeć na dzień), albo trzeba zrobić wolne od social mediów, jak ostatnio mnie tu nie było przez te kilka dni majówki, to czytałam na luzie 2-3 h dziennie :D I planuję od 29.05 bardzooo ograniczyć sm znowu.